40 lat minęło … czas na ortodoncję!

Jeszcze 20-30 lat temu ortodoncja sprowadzała się głównie do stosowania aparatów ruchomych. Nic więc dziwnego, iż wiele współcześnie żyjących, dorosłych osób ma wady zgryzu. Nie oznacza to jednak, iż już nic nie można zrobić. Nawet jeśli na Waszym ostatnim torcie zdmuchnęliście 40, czy 50 świeczek … to nadal warto jest rozważyć wizytę u ortodonty. Dlaczego? Oto kilka istotnych powodów:

Zły zgryz utrudnia codzienną higienę jamy ustnej, a także niweluje działanie mechanizmów samooczyszczających. W szczelinach między ściśniętymi zębami gromadzą się resztki pokarmu, stanowiąc idealną pożywkę dla bakterii. Czasami odstępy są tak niewielkie, iż nie można w nie wcisnąć nawet nici dentystycznej. W rezultacie bakterie próchnicowe szybciej atakują zęby, a narastający osad może doprowadzić do chorób przyzębia, dlatego nieprawidłowy zgryz może mieć wpływ na powstawanie paradontozy. Zęby dążą do podparcia i przy odpowiednim zgryzie rzeczywiście zęby górnej i dolnej szczęki spotykają się. Jeśli jednak sytuacja taka nie ma miejsca, ząb wysuwa się z dziąsła. W skrajnym przypadku może prowadzić to do jego rozchwiania i wypadnięcia.

Zębów używamy codziennie. Dopiero poważne kłopoty stomatologiczne skłaniają nas do refleksji na ich temat. Ból zęba, zapalenie dziąseł, utrata części uzębienia mogą okazać się bardzo irytujące. Wyobraźcie sobie np. konieczność rezygnacji z ulubionych pokarmów np. jabłek, tylko dlatego, że są za twarde. Wprowadzenie leczenia ortodontycznego pomaga zachować pełne uzębienie na długie lata.

Na koniec zostawiamy kwestie estetyczne. Wizerunek w dzisiejszych czasach jest niezwykle istotny – szczególnie w niektórych grupach zawodowych. Ludzie w wieku 40-lat grają w tenisa, jeżdżą na nartach, odchudzają się … zapominają jednak o ortodoncji. Nie ma się czego wstydzić – leczenie trwa około dwóch lat, a biorąc pod uwagę średnią długość życia, przed współczesnymi 40-latkami jeszcze przynajmniej 25 lat życia. Czy nie warto przeżyć ich z pięknym uśmiechem na twarzy?