Z diastemą u ortodonty

Szpara między zębami stała się znakiem rozpoznawczym niektórych rodzimych celebrytów. Kilkanaście lat temu plotki głosiły, iż fanki Agnieszki Chylińskiej w czasach świetności ONA pragnęły mieć diastemę, by móc upodobnić się do charyzmatycznej wokalistki. Mody jednak mijają, a rozstęp oddzielający jedynki pozostaje wciąż przypadkiem medycznym, który można usunąć.

Istnieje kilka sposobów na pozbycie się diastemy, a ich wybór w dużej mierze zależy od tego, czy rozstęp współistnieje z innymi wadami zgryzu. W poprzednim wpisie staraliśmy się wykazać, że estetyczny charakter leczenia ortodontycznego nie jest jednocześnie jego najistotniejszym aspektem. Jest nim oczywiście zdrowy i prawidłowy zgryz. Jeśli wystąpienie diastemy jest następstwem nieprawidłowego ułożenia poszczególnych zębów w łuku, to leczenie ortodontyczne zmieniające ten układ jednocześnie zamknie szparę między siekaczami.

Diastema może jednak również występować jako osobna wada i wtedy zabiegi o bardziej kosmetycznym charakterze można rozważyć jako alternatywę dla leczenia ortodontycznego. Licówki lub korony zakładane na jedynki pomagają maskować diastemę. Jeśli jednak odległość między zębami jest zbyt duża to niestety korony zaburzą prawidłowy wygląd zębów – staną się one zbyt szerokie i kwadratowe. Z pewnością nie będzie to przysparzało urody właścicielowi, który będzie zmuszony rozważyć wizytę u ortodonty.

Istnieją przypadki, w których za diastemę odpowiada przerost wędzidełka wargi górnej. Wtedy konieczna będzie konsultacja chirurga stomatologicznego. Wytnie on nadmiar tkanki, usuwając przyczynę deformacji.